Dwuetapowe oczyszczanie skóry – jak to działa?

Który z etapów pielęgnacji skóry jest najważniejszy? W dzisiejszych czasach chyba nikt nie ma już wątpliwości co do tego, że jest nim oczyszczanie. Od wielu lat stosuję tylko i wyłącznie metodę dwuetapowego oczyszczania skóry, którą uważam za najbardziej skuteczną i o której wciąż mówię na kursach, czy szkoleniach. Odmieniła moją skórę! Dlaczego warto i jak to działa?

Dwuetapowe oczyszczanie skóry przyszło do Europy z Azji. Wiele kobiet po raz pierwszy spotkało się z tą metodą podczas lektury książki „Sekrety urody Koreanek„, której recenzja już pojawiła  się na blogu:

Recenzja: “Sekrety urody Koreanek”

Dziś większość z nas ma już świadomość na czym polega ta metoda oczyszczania skóry, ale czy wiesz dlaczego warto ją stosować i jakie przynosi korzyści?

Cicaluronic cleansing balm Mizon, fot. www.makeupmanufacture.pl

Na czym polega dwuetapowe oczyszczanie skóry?

Najprościej mówiąc, dwuetapowe oczyszczanie skóry polega na myciu twarzy dwoma produktami, pierwszym na bazie oleju i drugim na bazie wody. Każdy z etapów należy wykonywać bardzo dokładnie, a kosmetyki spłukiwać ciepłą wodą. Wszystkie kroki możesz wykonać pod prysznicem! Taka metoda ma umożliwić dogłębne oczyszczenie skóry, pozbycie się z niej zarówno tłustych, jak i wodnych zanieczyszczeń. Muszę zwrócić wyjątkową uwagę na fakt, że taki sposób oczyszczania skóry i demakijażu jest genialny dla osób z bardzo suchą skórą.

W szczególności doskonale sprawdza się u osób chorych na atopowe zapalenie skóry, dlatego umieszczam wpis w zakładce dotyczącej AZS.

Pianki oczyszczające, Natue Queen, Nuxe, Body Boom, fot. www.makeupmanufacture.pl

Czy warto stosować dwuetapowe oczyszczanie skóry?

Nie da się zaprzeczyć, że to bardziej czasochłonny rytuał, niż przemycie twarzy płynem micelarnym. W mojej opinii jest to jednak najlepsza metoda oczyszczania skóry, przygotowałam dla ciebie kilka argumentów, które to potwierdzają:

  • Naturalne złuszczanie – kiedy nakładasz na skórę tłusty produkt i wmasowujesz go, twoja cera robi się miękka. Podczas zmywania go z twarzy ciepłą wodą wspomagasz zatem naturalny proces złuszczania się martwego naskórka. Naskórek rozmiękczony tłustym balsamem i ciepłą wodą łatwiej schodzi sam, nie zapychając porów, wygładzając powierzchnię skóry, pozwalając składnikom pielęgnacyjnym lepiej się wchłaniać, usuwając suche skórki. Koreanki dodatkowo mocniej pocierają skórę ręcznikiem, co pobudza krążenie i wspomaga wygładzanie się zmarszczek.
  • Walka z niedoskonałościami – dokładne mycie twarzy przy użyciu wody i odpowiednio dobranych produktów to najlepsza metoda na pozbycie się zaskórników, zanieczyszczeń spowodowanych makijażem, wolnych rodników, bakterii i innych niedoskonałości skóry. Wspomaga również walkę ze szkodliwymi pyłami i brudem, które wchłaniamy z otoczenia. Jeśli będziesz systematyczna (twarz należy myć co najmniej dwa razy dziennie) zauważysz różnicę gołym okiem.
  • Nawilżenie – uczucie ściągnięcia po umyciu twarzy? To już przeżytek – jeśli twoje produkty są odpowiednio dobrane, ta metoda oczyszczania zagwarantuje pięknie nawilżoną i błyszczącą skórę. Pamiętaj jednak, że po użyciu balsamu do demakijażu musisz zastosować kosmetyk na bazie wody! Ważne, żeby miał funkcję nawilżającą.
  • Głębokie oczyszczenie – naprawdę nie ma lepszej metody na oczyszczenie skóry, niż po prostu umycie jej odpowiednimi preparatami, pod bieżącą wodą. Takiego oczyszczania nie zastąpi powierzchownie stosowany płyn micelarny, który wciera brud w pory skóry, ani żadne mleczko, tonik, czy inne specyfiki.

Pianka do mycia twarzy, Body Boom, fot. www.makeupmanufacture.pl

Etap pierwszy – oczyszczanie na bazie oleju

Oczyszczanie skóry warto rozpocząć od aplikacji tłustego produktu. Usunie ze skóry wszystkie tłuste substancje i zanieczyszenia, a nawet rozpuści bardzo mocny makijaż. Tłuste rozpuszcza tłuste, więc usunie też nadmiar sebum, tusz do rzęs, pomadki itp. Taki balsam zawsze należy dobrze zmyć ze skóry. Boisz się, że oleiste kosmetyki będą zapychały pory? Nic bardziej mylnego – balsamy do demakijażu są ze skóry całkowicie zmywane – najpierw przy użyciu wody, a później drugiego etapu – pianki, lub żelu. Na skórze nie pozostaje żadna tłusta warstwa.

Stosowanie:

  1. Nakładamy balsam na całkiem suchą skórę, masujemy
  2. Spłukujemy balsam bardzo dokładnie ciepłą wodą wraz z zanieczyszczeniami
  3. Pozostawiamy skórę wilgotną, przygotowaną pod etap drugi

Mgiełka do demakijażu, Go off makeup dissolving mist, One Size, fot. www.makeupmanufacture.pl

Etap drugi – oczyszczanie na bazie wody

Pomaga pozbyć się resztek zanieczyszczeń i tłustego balsamu, normalizuje i nawilża skórę – to ważne, aby wybrać dobry produkt! Nie może być wysuszający! Po aplikacji pianki, czy żelu możesz użyć dodatkowo gąbki do mycia twarzy – to jeszcze bardziej wygładzi skórę i pomoże pozbyć się niechcianych suchych skórek, zadziała jak naturalny peeling. Osobiście lubię używać gąbki Konjac, albo silikonowych masażerów, takich jak na zdjęciu, które zakłada się na palce.

Kilka produktów tego typu znajdziesz tutaj:

Silikonowe masażery do twarzy, fot. www.makeupmanufacture.pl

Jak odbywa się cały proces? Co jakiś czas pokazuję wszystko na Instagramie, zajrzyj koniecznie. Zmyj piankę, lub żel ze skóry ciepłą wodą i gotowe.

Podsumowując:

Oczyszczanie skóry krok po kroku

  1. Nałóż balsam myjący na suchą skórę, nie przejmuj się, jeśli masz mocny makijaż, rozetrzyj wszystko razem
  2. Wmasuj balsam w całą twarz, nawet rzęsy i powieki
  3. Masuj dłuższą chwilę, aż balsam się rozpuści, zrobi się tłusty, a kosmetyki zaczną się zmywać
  4. Spłucz wszystko ciepłą wodą pod prysznicem lub nad umywalką dokładnie oczyszczając twarz
  5. Na lekko wilgotną skórę nałóż piankę
  6. Wmasuj w skórę, usuń pianką resztę zanieczyszczeń, makijażu, balsamu
  7. Spłucz wszystko dokładnie ciepłą wodą
  8. Kontynuuj dalszą pielęgnacją zaczynając od nałożenia toniku

Pianka do demakijażu Nature Queen, fot. www.makeupmanufacture.pl

Podstawą zdrowego i pięknego wyglądu naszej skóry jest niewątpliwie jej dobre oczyszczanie i nawilżanie. Zazwyczaj poświęcamy mu za mało czasu i uwagi – a to duży błąd. Dziś czas to zmienić!

TEST PRODUKTÓW

Jakie kosmetyki wybrać? Zrobiłam dla ciebie miesięczny test różnych produktów dostępnych na rynku i wybrałam w mojej opinii najlepsze. Lojalnie wymieniam zarówno ich wady, jak i zalety.

ETAP PIERWSZY: BALSAMY DO DEMAKIJAŻU

Banila Co – Clean It Zero Sorbetowy olejek myjący

Banila Co- Clean It Zero to doskonały hipoalergiczny olejek oczyszczający do twarzy. Clean It Zero posiada lekką, konsystencję sorbetu, który podczas nakładania tak jakby się kruszy (ale nie jest sypki). Nakłada się go specjalną szpatułką, podobnie jak wiele innych balsamów. Pod wpływem temperatury skóry zamienia się w olejek i naprawdę świetnie się rozprowadza. Mój produkt to kolekcja limitowana, dlatego jego opakowanie jest inne niż te, które aktualnie możesz znaleźć w internecie, ale to jeden z najlepszych, koreańskich produktów na polskim rynku, dostępny głównie online.

Clean it zero, Banila Co balsam do demakijażu, fot. www.makeupmanufacture.pl

Lekka konsystencja bardzo szybko usuwa zanieczyszczenia i rozpuszcza makijaż bez podrażnienia skóry i naruszenia jej warstwy lipidowej. To już moje trzecie opakowanie tego produktu. Oczyszcza w dużej mierze gruczoły łojowe, zmywa lekki makijaż (słabo radzi sobie z mocnym smokey eye, albo wodoodpornymi tuszami). Sorbet jest delikatny i przyjemny dla twarzy, idealny do codziennego oczyszczania i zmywania dziennego, lekkiego makijażu. Zawarty w nim ekstrakt z aceroli działa nawilżająco, a witamina E ochronnie. Pojemność: 100ml, Cena około 90 zł. Uwielbiam i bardzo polecam do stosowania na co dzień.

Produkt ma doskonały skład:

  • witamina E, która działa ochronnie, neutralizuje wolne rodniki, regeneruje, wspomaga gojenie, odżywia skórę, 
  • ekstrakt z aceroli – jest to antyoksydant (o antyoksydantach w diecie pisałam już tutaj, a o serum antyoksydacyjnym tutaj), ma działanie nawilżające, 
  • ekstrakt z arcydzięgla – odbudowuje i odżywia skórę, nadając jej gładkość, elastyczność, 
  • ekstrakt z bambusa zwyczajnego – antyoksydant, koi, łagodzi skórę. 

Jest dedykowany skórze suchej, normalnej, mieszanej, a także skórze dojrzałej. W mojej opinii najlepiej chyba sprawdzi się do mieszanej i normalnej.

Clean it zero, Banila Co balsam do demakijażu, fot. www.makeupmanufacture.pl

Bardzo łatwo się go aplikuje.  Wystarczy nabierać szpatułką niewielką ilość produktu i wmasować w suchą skórę twarzy pokrytą makijażem. Następnie zwilżyć ciepłą wodą i wykonać delikatny masaż, aż sorbet zmieni się w olejek. Całość spłukujemy wodą jak pisałam wyżej

MIZON Cicaluronic Oczyszczający Balsam do Twarzy 

To kolejny, oczyszczający balsam przeznaczony do demakijażu skóry twarzy. Kosmetyk doskonale usuwa nadmiar sebum, rozpuszcza makijaż i usuwa zanieczyszczenia, w mojej opinii robi to lepiej niż opisany wyżej Banila Co. Radzi sobie nieźle nawet przy mocniejszym makijażu i wodoodpornych produktach. Pozostawia odczucie czystości na skórze, fajnie nawilża. W swoim składzie zawiera kwas hialuronowy, który jak wiemy ma właśnie działanie nawilżające.

Cicaluronic cleansing balm Mizon, fot. www.makeupmanufacture.pl

Nie tylko oczyszcza skórę, ale za sprawą zawartych w nim licznych składników aktywnych – również ją pielęgnuje. Muszę przyznać, że ma piękne opakowanie i lubię go chyba najbardziej ze wszystkich opisywanych dzisiaj balsamów. Będzie świetny do każdej skóry, choć wydaje mi się, że najlepiej sprawdzi się u dojrzałej i suchej. 80 ml za około 85 zł.

ONE SIZE Go off makeup dissolving mist – Mgiełka rozpuszczająca makijaż

Niestety niedostępna jeszcze na polskim rynku mgiełka do demakijażu marki ONE SIZE, ale myślę, że wkrótce pojawi się również w Polsce, a wtedy już będziesz wiedziała co robić!

 Markę stworzył wizażysta Patrick Starrr, a hasło przewodnie brandu brzmi One Size, fits all”, czyli „Jeden rozmiar, który pasuje wszystkim”. Hasło nawiązuje do równości rasowej, równości płci, wzajemnego szacunku i akceptacji. Zdecydowałam się tutaj udostępnić recenzję mgiełki One Size, ponieważ uważam, że to unikalny produkt na skalę światową (bardzo mało tego typu mgiełek do demakijażu jest na rynku) oraz dlatego, ze mam nadzieję, że wkrótce będzie dostępna do zakupu również w Polsce. Oczywiście – jest świetna, usuwa makijaż najbardziej skutecznie ze wszystkich wymienionych dziś produktów, radząc sobie nawet z bardzo mocnym makijażem.

One size, Go Off makeup dissolving mist, fot. www.makeupmanufacture.pl

One size, Go Off makeup dissolving mist, fot. www.makeupmanufacture.pl

Naprawdę rewelacyjna, niekapiąca mgiełka, która rozpuszcza makijaż. Nie pozostawia skóry napiętej, ani suchej. Jest to produkt stworzony, aby w pełni usunąć makijaż i jednocześnie odświeżyć skórę. Radzi sobie nawet z bardzo mocnym, wodoodporym makeupem i zastygającymi pomadkami. Zawarte są w nim idealne dla skóry składniki. Mgiełka jest super delikatna, równomiernie rozprowadza się na twarzy. Zawiera dobroczynne dla skóry twarzy składniki, takie jak: olej jojoba i olejek z dzikiej róży. Mają działanie odświeżające i kojące dla skóry.

Łatwo się aplikuje – po prostu zakładasz opaskę (najlepiej taką grubszą do demakijażu, aby nie utłuścić włosów) i spryskujesz twarz. Możesz użyć póżniej chusteczek do demakijażu, które są dołączone do zestawu, albo użyć po prostu swoich chusteczek do demakijażu, lub po prostu – ciepłej wody.

One size, Go Off makeup dissolving mist, fot. www.makeupmanufacture.pl

ETAP DRUGI: PIANKI DO DEMAKIJAŻU

Oczyszczająca Pianka do Mycia Twarzy Nature Queen

Wykazuje bardzo dobre działanie oczyszczające: 

  • delikatnie napina naskórek 
  • pobudza produkcję kolagenu 
  • działa antybakteryjnie 
  • pomaga usunąć martwy naskórek 
  • pojemność 175 ml 

Naturalny skład – zawarty ekstrakt z ogórka wykazuje działanie oczyszczające, a ekstrakt z chabra bławatka działa rozjaśniająco na cienie pod oczami. Kiełki pszenicy wspomagają walkę z wolnymi rodnikami. Pianka delikatnie napina naskórek i wygładza drobne zmarszczki. Ekstrakt z mydlnicy lekarskiej ułatwia przenikanie składników aktywnych w głąb skóry. Regularne stosowanie pianki pobudzi produkcję kolagenu dzięki zawartości ekstraktu z wąkrotki azjatyckiej, a ekstrakt z jaśminu i alantoina ukoi nawet najbardziej wrażliwą, wymagającą skórę.

Pianka do demakijażu Nature Queen, fot. www.makeupmanufacture.pl

Dodatkowo zawarty kwas mlekowy delikatnie usunie martwy naskórek, a także zadziała antybakteryjne i przeciwstarzeniowo, reguluje pH skóry. Pianka jest dla każdego rodzaju skóry, nawet tej suchej i dojrzałej. Jak jej używać? Wystarczy nanieść niewielką ilość pianki na wilgotną skórę twarzy, wetrzeć okrężnymi ruchami, a następnie spłukać letnią wodą. 30 zł za 175 ml!

FACE BOOM PIANKA DO MYCIA TWARZY

To moja ulubiona! Jest to naturalna, wegańska, oczyszczająca pianka do mycia twarzy. Dedykowana dla każdego rodzaju cery, a w szczególności dla wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Przepięknie pachnie, usuwa makijaż, odświeża i dokładnie i oczyszcza. Ładnie pachnie i dobrze radzi sobie z makijażem. Nie zawiera SLS, PEG-ów, parabenów i olei mineralnych. Ekstrakt z kiwi chroni cerę przed działaniem wolnych rodników, przywraca blask oraz odbudowuje płaszcz hydrolipidowy. Ekstrakt z melona ma właściwości antyoksydacyjne, jest źródłem przeciwutleniaczy oraz witamin C i A, a sok z limonki wyrównuje koloryt i łagodzi podrażnienia. Ma etykietę z Bio folii i posiada certyfikat Viva Vegan co oczywiście dla mnie jest bardzo ważne i dla osób dbających o ekologię.

Jak ją stosować? Wystarczy rozprowadzić na wilgotnej skórze twarzy i masować okrężnymi ruchami przez około 1 minutę, omijając okolicę oczu i ust, a następnie dokładnie spłukać. Stosuj  rano i wieczorem. 150 ml za około 20 zł!

Pianka oczyszczająca Body Boom, fot. www.makeupmanufacture.pl

NUXE Very Rose Oczyszczajaca Pianka Micelarna

Tą piankę kupiłam na Cocolita.pl w dwupaku – za dwie pianki, każda po 150 ml zapłaciłam niecałe 57 zł. Lubię markę Nuxe, lubię jej olejki i produkty do pielęgnacji twarzy, więc postanowiłam przetestować również piankę. Ta pianka pięknie pachnie różami! Może być używana bezpiecznie do skóry twarzy, oczu i ust – nie piecze. To jedna z najfajniejszych pianek, jakie miałam. Ma bardzo jedwabistą konsystencję, ładne opakowanie, bardzo sprawny dozownik, co przy tego typu produktach jest ważne, bo pianki lubią się zacinać.

Nuxe Very Rose, pianka oczyszczająca do twarzy, fot. www.makeupmanufacture.pl

zawiera 94% substancji pochodzenia naturalnego

hydrolat z kwiatów róży – koi i nawilża skórę

substancje oczyszczające pochodzenia naturalnego, pozyskiwane z orzecha kokosowego i pszenicy – zmywają z powierzchni skóry wszelkie zanieczyszczenia, pozostałości makijażu oraz nadmiar sebum

Skin-Respect Complex 100% roślinnego pochodzenia – nawilża i wzmacnia barierę ochronną skóry

NUXE

Nuxe Very Rose, pianka oczyszczająca do twarzy, fot. www.makeupmanufacture.pl

Żaden z tych produktów nie jest testowany na zwierzętach, chociaż marka Banila Co sprzedaje produkty w Chinach, więc jej kosmetyki są testowane na zwierzętach tam, gdzie wymaga tego lokalne prawo. Reszta kosmetyków wybranych we wpisie nie jest testowana na zwierzętach nigdzie na świecie.

Na koniec chciałabym jeszcze wspomnieć o dwóch doskonałych produktach, o których pisałam już wiele razy – zestaw do demakijażu Sape – balsam i pianka, które też są doskonałej jakości. Mam nadzieję, że ten wpis pomoże ci wybrać odpowiedni produkt dla siebie. Powodzenia!