Kochani, dziś przed Wami piękna Izabela, Panna Młoda w obiektywie Mariusza Muzyka, zapraszam! Dziękuję Izie za podesłanie zdjęć i jeszcze raz wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!! <3
fot. Mariusz Muzyk
Tymczasem chciałabym przed Wami uchylić rąbka tajemnicy dotyczącej naszej kobiecej zmory – nietrwałych pomadek do ust. Znacie ten moment, kiedy wychodzicie z domu, umalujecie się ale po pierwszych łykach herbaty w restauracji, szminka zamiast na ustach zostaje na filiżance? Jak utrwalić nasza pomadkę aby to się więcej nie powtarzało?
Po pierwsze zainwestuj w dobrą pielęgnację ust. Pamiętaj, aby zawsze były nawilżone, czasami wymagają także peelingu czy specjalnej maski. Na wypielęgnowanych ustach każdy kosmetyk będzie lepiej pracował. Wtedy można wybrać dobre produkty, takie jak matowe pomadki firmy INGLOT albo pomadka Max Factor (chociaż ta po czasie zaczyna się wałkować i kruszyć nawet na naprawdę dobrze przygotowanej skórze). Z marek selektywnych świetny będzie na pewno Yves Saint Laurent, który łączy w sobie pomadkę i róż do policzków.
Jeśli nie chcesz inwestować w nowe produkty, wykorzystaj “stare” z rozsądkiem. Utrwal je bazą, np. Guerlain lub Clarins, później dopiero obrysuj usta konturówką zbliżoną do koloru pomadki i na końcu nałóż pomadkę. Możesz dodatkowo oprószyć ją pudrem i wtedy nałożyć drugą warstwę, a całość spryskać utrwalaczem do makijazu, ostatnio testuję nowy fixer od Elite i sprawdza się świetnie – polecam! Pomadkę i bazy warto nakładać pędzelkiem, wtedy kosmetyk lepiej się rozprowadza i dłużej utrzymuje. Ostatnio zagubiłam gdzieś swój ulubiony pędzel do ust z Inglota, więc jeśli któraś z klientek znajdzie go u siebie, proszę o mnie pamiętać 🙂
Zapraszam!